Petit Chara – Sailor Moon Puchitto Oshiokiyo!
Tydzień temu miały premierę mini figurki typu Petit Chara od MegaHouse.
Ja swoje dostałam bardzo szybko z czego się niezmiernie cieszę :)
Figurki przyszly w box’ach pakowane po 6 sztuk w małe pudełeczka. Każde pudełeczko opatrzono standardową naklejką Toei tak wiedzieć od razu, że produkt oryginalny. W te pudełeczka randomowo (czyli, dopóki nie otworzymy pudełeczka – nie wiemy na co trafimy) zapakowano ofoliowane figurki – każdy element figurki w osobnej kieszonce.
W ten sposób figurka jest zabezpieczona przed możliwością obtarć spowodowanych pocieraniem się poszczególnych elementów i powodowaniu uszkodzeń.
Pierwsza edycja Petit Chara zawiera dwa typy Inner Sailors + Taxido, czyli w sumie 12 figurek. Jeśli ktoś chce zgłębić na czym różnica polega, więcej informacji znajdzie na stronie MEGAHOUSE.
Figurki po odpakowaniu i wyjęciu z folii trzeba samodzielnie złożyć.
Nie jest to trudne, ale trzeba uważać. Pałąk trzymający figurkę na podstawce jest dosłownie na silny wcisk – trzeba uważać, by przy wciskaniu w podstawkę go nie złamać.
Elementy figurek podobnie – zbudowane tak, by można było je wcisnąć w kolejny element i serio momentami trzeba użyć nieco większej siły by elementy do siebie dobrze pasowały. Po dokładnym zmontowaniu elementów nie ma możliwości by cokolwiek samo miało odpaść – poza jednym wyjatkiem – kapelusz Tuxido nie jest montowany a nakładany na czuprynę.
Figurki są niemal idealne.
Malowanie w zasadzie genialne, poza jednym drobiazgiem u Sailor Moon nie odnotowałam innych defektów kolorystycznych. Warto przyjrzeć się rękawiczkom – są perłowobiałe :)
Wykonanie w sumie OK, jest na czym zawiesić oko i to bardzo dobrze świadczy o wydawcy.
Z dumą będą się prezentować na półce z figurkami :)